HISTORIA
źródło: www.skizy.pl
Historia narciarstwa jest bardzo długa, aczkolwiek z
dzisiejszym pojęciem narciarstwa ma ona niewiele wspólnego. Faktem jest
natomiast ze najstarsze ślady używania nart pochodzą sprzed 5000-3000lat
p.n.e. Tak to nie pomyłka 5000 lat przed nasza erą w rejonie morza Białego,
nad jeziorem Bajkał oraz w Norwegii na wyspie Rődoy używano nart do
poruszania się po śniegu, przede wszystkim w celach myśliwskich w pogoni za
zwierzyną. Świadczą o tym fakcie rysunki naskalne znalezione w tych
miejscach. Naukowcy doszli do wniosku, że narty powstały w kilku miejscach
równocześnie, tam gdzie klimat i warunki wytworzyły do tego potrzebę,
dlatego też podzielono pierwsze narty na trzy typy:
- Typ południowy (narty krótkie, gołe, bez podbicia skórzanego z wyżłobieniem
dla stopy. Narty tego typu występowały od Uralu po południowa Skandynawie
oraz w krajach nadbałtyckich aż po Polskę)
- Typ arktyczny (występował na Syberii i w północnej Skandynawii. Narty te
mają oba końce ostro zakończone i podgięte, obciągnięte futrem, posiadały
cztery otwory, przez które były przeciągnięte rzemiona służące do
mocowania)
- Typ północny (występował tylko w Europie w rejonie Finlandii, narty były
nierównej długości i szerokości. Narta lewa z rowkiem była dłuższa, tkz.
Narta ślizgowa zaś narta prawa krótsza i szersza podbita była skórą i była
narta odbijająca.
Uzupełnieniem tego ekwipunku był oczywiście kij, który spełniał różne
zadania, służył do kierowania, hamowania, utrzymywania równowagi oraz jako
podręczna broń. Pierwsza wzmianka o użyciu dwóch kijów pochodzi dopiero z
1713r.
W okresie średniowiecza spotykamy już pisemne wzmianki o nartach w pieśniach
i legendach skandynawskich, co świadczy o uprawianiu narciarstwa przez ludy
północy. W owym czasie narty służyły do celów komunikacyjnych, myślistwa i
techniki wojennej.
Dopiero wiek XIX rozpoczął nową erę w dziejach narciarstwa nie już tylko
jako środka lokomocji, ale jako dyscypliny sportu. Za kolebkę narciarstwa
uważa się Norwegię gdzie w 1843 roku w TROMSO rozegrano pierwszy bieg
narciarski na dystansie pięciu kilometrów. Natomiast już w 1850 roku w
Telemarku zaczęto uprawiać biegi w formie slalomu, zjazdu i skoki przez
stopień. Pierwszy konkurs skoków został zorganizowany w 1868 w
Christiani.
Narciarstwo zyskało popularność przez norweskiego badacza F. Nansena i narty
rozpowszechniły się na całym kontynencie a szczególnie w krajach alpejskich
pod koniec XIX wieku. Początek XX wieku to burzliwy rozwój narciarstwa.
Sprzęt skiturowy:
Wiązania
Narty
Buty
Akcesoria
WIĄZANIA
Wiązania to specyfika ski alpinizmu. Bezpiecznikowe, wygodne,
umożliwiają podniesienie piętki jak w biegówkach i wędrówkę. Do zjazdu
można je zablokować i poczuć się jak w typowym sprzęcie zjazdowym..
Temat przybliży artykuł Tomka Osuchowskiego:
"Kiedy kilka lat temu pisałem do "Gór" i "Magazynu Narciarskiego" o
sprzęcie do wysokogórskiej turystyki narciarskiej, słowa skialpinizm
czy skitour były znane bardzo wąskiej grupie osób w większości
zawodowo związanych z ratownictwem i przewodnictwem w Tatrach. Sprzęt,
który można było kupić w zakopiańskim Alpin Sporcie, był rzadkością, a
widok postaci z wyciągów w kotłach Kasprowego, sunących ku szczytowi
wywoływał uśmiechy politowania.
Dzisiaj, w dobie dominacji sportów ekstremalnych i outdoorowych,
skialpinizm zdobywa coraz to nowe rzesze sympatyków, którzy przeżywają
górską przygodę w ciszy, z dala od zgiełku cywilizacji, szumu wycigów,
hal sportowych i wrzasku komentatorów. Chodząc po Tatrach, oglądamy
się nieraz za siebie i widzimy tylko własne, białe ślady.
Celem tego artykułu jest zapoznanie czytelników "Gór" ze sprzętem do
skialpinizmu, co od strony praktycznej być może pozwoli dokonać
prawidłowego wyboru przy jego zakupie. Skialpiniści będą się mogli
zapoznać z nowościami, trendami, cenami i możliwościami zakupu
upatrzonego sprzętu.
Nie będę się starał autorytatywnie oceniać nowości sprzętowych, gdyż
można się o to pokusić po dłuższym uzytkowaniu sprzętu i na podstawie
opinii szerszego grona testerów. Szczególnie wiązania do skialpinizmu,
podczas długotrwałego użytkowania w ekstremalnych warunkach pogodowych
i terenowych, narażone są na wyjątkowe obciążenia.
SILVRETTA
Najpopularniejsza marka wizań turowych na polskim rynku to SILVRETTA,
która dziś, podobnie jak DYNAFIT, jest sprzedawana przez SALEWĘ.
Podstawowy model Silvretty jest oznaczony symbolem 500 i jest efektem
wielokrotnych modyfikacji. Są to solidne i sprawdzone, lekkie w swojej
klasie wiązania, osadzone na nowoczesnym karbonowym pałąku. Podobnie
jak w starszych modelach, automat wypinajacy do przodu i na boki,
umiejscowiono nietypowo w tylnej części wiązania. Za to przód butów
trzymany jest przez ruchomy pałąk umożliwiajacy zastosowanie nawet
zimowych butów wspinaczkowych, zaopatrzonych w płytki rant do
mocowania raków automatycznych. Oczywiście producent nie
rozpowszechnia takiej informacji ze względu na bezpieczeństwo
użytkowników, ale wiadomo, że wielu wspinaczy korzysta z tej
możliwości. Niedogodnością modelu 500 jest konieczność schylania się
podczas zapinania wizań, co może być niewygodne w kopnym śniegu lub
mocnym trawersie.
Obowiązujcym na dzisiaj modelem Silvretty jest Easy Go 555. To
ulepszona wersja obecnych już od kilku lat na polskim rynku pierwszych
automatycznych wiazań SILVRETTY. W odróżnieniu od poprzednika model
555 da się zapiąć do butów bez schylania się. Wszystkie pozostałe
funkcje, tj. wypinanie, przechodzenie z pozycji zjazd do podejścia, da
się obsługiwać przy pomocy kijka narciarskiego.
Konstrukcja przodu wiązania jest podobna jak w modelu 500 i pełni te
same funkcje. Dodatkowo wiązania wyposażono w płytkę carvingową,
podnosząc podeszwę butów na 35 mm ponad powierzchnię nart. Daje to
możliwość zastosowania nart carvingowych i dopasowania do nich
agresywnej techniki jazdy na krawędziach. Niedogodnością obydwu modeli
jest skomplikowany system przesuwania tyłu wizania, związany z
regulacją siy docisku, oraz ponowne dostosowanie automatu po wypięciu
do dalszej jazdy. Dlatego regulacji i montażu tych wiązań radzę
dokonywać w serwisie.
Odkąd model Easy Go pojawił się na rynku, jestem jego użytkownikiem i
nie zniechciły mnie niedociągnięcia techniczne w pierwszych latach
użytkowania. Zwyciężył komfort obsługi i magia tradycji. Pojawienie
się wersji 555 to już całkowita niezawodność i poprawiony design,
które zjednują marce Silvretta kolejnych miłośników.
Hitem Silvretty w sezonie 2003/2004 maja być najnowsze wiązania PURE.
Przede wszystkim zaskakują one wagą (1200 gram) i wizualną lekkością
wyzierajcą z prospektów. Nowoczesny design, kolorystyka i estetyka
inżynieryjna sprawiły, że wiązania są ładne i wzbudzają zaufanie.
Konstruktor zastosował nowoczesne materiały: stop .titanium. i
wykonane z odpornego na działanie promieni UV włókna szklanego
elementy zapięć, a także superlekkie karbonowe rurki, będące podstawą
konstrukcji.
Wiązania realizują ideę konstruktorską, w myśl której im dalej punkt
osi obrotu wiązań znajduje się od szpiców butów w stronę pięty, tym
naturalniejszy i bardziej ergonomiczny jest sposób poruszania się na
nartach, zwiększając komfort chodzenia i umożliwiając wydłużenie kroku.
Bezpieczeństwo w PURE polega na prostocie pomysłu. Przednia część
wiązania posiada system regulacji wysokości przodu buta i wysuwaną
płytkę poślizgową umożliwiającą wypięcie buta, jak w wiązaniach
zjazdowych. Nie ma tam bezpiecznika odpowiadającego za boczne wypięcie
buta. Jego funkcje przejął tylni automat, który wypina do góry, ale
również poprzez możliwość regulacji siły docisku do przodu decyduje o
jej ustawieniu przy wypięciu na boki. Ta odważna konstrukcja działa
dobrze w warunkach testów .na sucho. i myślę, że sprawdzi się również
w terenie. Pomimo lekkości, wiązania sprawiają wrażenie wykonanych
solidnie i z dbałością o detale.
Do wszystkich zapięć Silvretty można dokupić ski stopery oraz noże
lodowe, które dają się zamontować bez wypinania butów z wizań.
Przestawienie jednak zapięć do innego rozmiaru butów wymaga
precyzyjnego ustawienia siły docisku.
PURE wydają się być rzeczywicie wiązaniami nowoczesnymi, a o ich
wytrzymaości i konstrukcji można będzie powiedzieć więcej po zimowym
sezonie.
Szkoda, że żaden model Silvretty nie jest wyposażony w bezpieczniki o
twardszych niż 4-10-sprężynach. Zmniejsza to bowiem ich przydatność
dla skialpinistów o cięższej budowie ciała, przedkładajcych freeride
nad górskie wędrówki.
FRITSCHI
Fritschi to główny konkurent Silvretty na polu wizań do skialpinizmu.
Firma produkuje również wiązania zjazdowe o nowoczesnej lekkiej
konstrukcji z naciskiem na freeride (Rave Freeride). Na bazie tych
doświadczeń Fritschi stworzyło zapięcia do skiturów będące połączeniem
bezpieczeństwa i komfortu wiązań zjazdowych z funkcją chodzenia.
Model Diamir Titanal posiada klasyczny bezpiecznik wypinający na boki
w przedniej części wiazania i tylni automat działajcy do góry, czyli
taki system jak w wiązaniach zjazdowych. Całość konstrukcji osadzona
jest dla potrzeb chodzenia na aluminiowej szynie, która w środku
posiada sprężynę odpowiadającą za wypinanie przodów. Dzięki temu
świetnemu pomysłowi zmniejszono przód wiązania, zachowując jednoczenie
cechy pełnego bezpiecznika i zbudowano lekkie, bo ważące 1730 gram,
nowoczesne zapięcia skiturowe.
Całość konstrukcji cieszy oko, zwracając uwagę na opływowy, nowoczesny
kształt i ciekawą kolorystykę, a także jest dowodem idealnego
połączenia perfekcyjnego działania z dbaością o estetykę.
Fritschi - podobnie jak konkurenci - ma za soba nerwowy okres prób nad
wytrzymałością nowoczesnych materiałów i ich zachowaniem w
ekstremalnych warunkach.
Wychodząc naprzeciw miłośnikom freeride'u, a więc zjazdów w trudnym
często ekstremalnym terenie, Fritschi umieścił w swojej ofercie model
Diamir Freeride.
Budową nie różni się on wiele od swojego skiturowego odpowiednika, ale
ma wzmocnioną konstrukcję, co odbiło się na wadze (2200 gram), ma
również mocniejsze sprężyny bezpieczników ze skalą 4-12.
Ekstremalistom daje większe poczucie bezpieczeństwa, a co za tym idzie
swobody w trudnych zjazdach terenowych i możliwość szybszej jazdy na
stokach przygotowanych.
NAXO
Model Nx01 to ciekawa oferta dla skialpinistów, a także miłośników
podchodzenia i zjazdów w bardzo trudnym terenie. Ze względu na
konstrukcję, najbardziej zbliżoną do wizań zjazdowych, oraz skal
wypicia 4-12 mogą one znależć amatorów wśród doskonale jeżdżących
narciarzy, którzy chcą posmakować skialpinizmu, ale nie dowierzają
dotychczasowym konstrukcjom.
NAXO posiadaja z przodu bezpiecznik z osiowo umieszczoną sprężyną,
wypinajcyą na boki, podobnie jak w wielu wiodących konstrukcjach
zjazdowych, którego regulacja nie nastrcza żadnych problemów. Tył
również, jak w zapięciach zjazdowych, jednak z wyraźnie wikszą
dzwignią do wypięcia wiązań kijkiem.
Całość osadzono na podwójnej szynie aluminiowej, po której łatwo i bez
użycia narzędzi da się przesuwać tył wizania w celu ustawienia docisku
i dopasowania do np. klasycznego buta narciarskiego. Szyna w przedniej
części zawiera mechanizm zwany Virtual Rotation System, przesuwający
do tyłu środek obrotu wiązania i zwikszajacy komfort chodzenia.
Pomimo wizualnie ciekawej konstrukcji, NAXO - dzięki użyciu
superlekkich i nowoczesnych materiaów - waży około 1850 gram, a więc
niewiele więcej od Silvretty 555 i mniej od Fritschi Diamir Freeride.
Konstruktorzy NAXO otrzymali na targach ISPO nagrodę za design, a więc
można liczyć na to, iżmodel Nx01 szybko znajdzie użytkowników i
miłośników oraz będzie konkurencją dla znanych już firm.
Skialpinizm to dzisiaj już także sport wyczynowy i konkurencja
narciarska na przyszłej olimpiadzie. Od lat rozgrywane są bardzo
trudne zawody, m.in. we Francji, a od kilku lat także w Polsce. Jedne
z nich, imienia Piotrka Malinowskiego, świetnego wspinacza, ratownika
TOPR, wielkiego miłośnika skialpinizmu i jego zagorzałego
popularyzatora, odbywają się wiosną w Tatrach. Zainicjował je pod
patronatem pogotowia naczelnik TOPR . Jan Krzysztof. Ostatnie
zgromadziły na starcie ponad 170 zawodników.
Dla zawodników biorących udział w tej morderczej konkurencji, liczy
się każdy gram zaoszczędzony na wadze sprzętu. To z myślą o nich
udoskonalono prototyp pewnego inżyniera, który zamienił szynę łączącą
przód z tyłem wiązania na sztywną podeszwę buta do skialpinizmu. Ten
prosty z pozoru pomysł pozwolił zmniejszyć wagę zapięć o połowę. Aby
system mógł funkcjonować, do wiązań Tourlite Tech- Dynafita przeznacza
się buty ze specjalnymi patentami, będącymi jakby częścią zapić.
Model Tourlite Tech waży zaledwie 660 gram i to jest jego największą
zaletą. Nie przypominają one w żaden sposób opisanych wyżej modeli
skiturowych, nie mówiąc o wiązaniach zjazdowych. Co prawda można je
wypiąć kijkiem, jednak zapinając, trzeba się schylić, aby .dopiąć.
bezpiecznik. Przy przejściu z pozycji .zjazd. do pozycji .podejcie.
trzeba wypiąć buty z wiązań. Ucążliwe jest takie zapinanie, gdy trzeba
precyzyjnie trafić .kleszczami. zapięć do specjalnych otworów w
butach. Ponadto minimalna tolerancja na ustawienie długości buta oraz
konieczność stosowania tylko butów .dedykowanych. wykluczają
praktycznie używanie sprzętu przez wielu użytkowników.
Jednak, pomimo tych niedogodności, znajdują one rzesze miłośników, dla
których ważny jest każdy zaoszczędzony gram i którzy szybko oswajają
się z pozornie trudnymi patentami.
Dla tych, którzy jeżdżą na mocno taliowanych nartach zbudowano model
Tech Tristep, do którego można zastosować podwyższajcą pytę: carving.
platte tristep. Obydwa modele wyposażone są w ski-stopery i noże
lodowe. Od tego sezonu Salewa jest dystrybutorem Dynafita.
Jak dobrać wiązania do nart skiturowych?
1. Czy wolisz więcej chodzić niż zjeżdżać na nartach? Spróbuj określić
procentowo. Ile masz lat, ile ważysz, w jakiej jesteś formie i jaki
masz rozmiar stopy?
Jeśli w osiemdziesiciu procentach wolisz chodzić, a nie zjeżdżać na
nartach, w dodatku masz już trochę lat i cenisz komfort - wybierz
wiązania w pełni automatyczne i możliwie lekkie.
2. Czy chcesz mieć takie wiązania, bo uprawiasz tylko freeride i mają
one służyć tylko do podejścia na dziewicze trudne szczyty?
Jeżeli chodzenie to tylko środek do celu, a kochasz zjazdy w trudnym
terenie i szukasz adrenaliny, a na dodatek sporo ważysz - wybierz
wiazania z bezpiecznikiem zbliżonym do używanych w wiązaniach
zjazdowych ze skalą 4-12.
3. Czy masz zacięcie sportowe i chodzenie po górach zimą traktujesz
jako trening?
Jeżeli masz sportowe zacięcie i każdy zaoszczędzony gram jest dla
ciebie istotny - to śmiało kupuj najlżejsze wiązania sportowe, a i tak
poradzisz sobie w każdych warunkach.
Jeżeli natomiast masz problem z kasą, a i tak musisz chodzić po górach
- wybierz te najtańsze pasujące do wszystkich rodzajów butów, będziesz
zadowolony.
Tomasz Osuchowski
www.tatrainfo.pl
NARTY SKITUROWE
- różnią się wytrzymałością, wagą - są lżejsze - i dobrym prowadzeniem
w każdych warunkach śniegowych. Również carvingowe. Posiadają zaczepy
na "foki" i czasem dziurkę w dziobie.Do ślizgów nart mocuje się
specjalne pasy ze sztucznym włosiem, zwane "fokami". Włosie układa się
tylko w jedną stronę co pozwala na swobodne poruszanie się w kierunku
marszu i zapobiega cofaniu się nart przy podchodzeniu.
BUTY
SKITUROWE
Początkujący zwykle probują używać zwykłych butów zjazdowych ale my
polecam skiturowe. Mają z reguły wiązany botek wewnętrzny co zapewnia
lepsze dopasowanie, wibram na podeszwie- zapewniający lepszą
przyczepność, są lżejsze i mają funkcje przełączania buta z trybu
zjazdowego na "chodzony'.
Jak dobierać buty skiturowe? - PDF
AKCESORIA
Wyprawy skiturowe wymagają oprócz podstawowego sprzętu - nart, butów,
wiązań, dodatkowego wyposażenia niezbędnego do poruszania się po
górach w zimie. Trudne zimowe warunki, zmęczenie, nieznajomość terenu
i przecenienie własnych umiejętności i wydolności bezlitośnie
weryfikują nasze przygotowanie do wycieczki. Lepiej więc zabrać ze
sobą trochę rzeczy z pozoru zbędnych, które jednak dadzą poczucie
komfortu i bezpieczeństwa.
Dobór przedstawionych produktów wynika z mojego doświadczenia i
dlatego może się on wydać subiektywny. Zdecydowałem się na taką formę,
gdyż od wielu lat jestem użytkownikiem tych produktów. Przepraszam za
pominięcie innych marek, czy dystrybutorów, ale celem artykułu nie był
przegląd polskiego rynku akcesoriów do skialpinizmu. Sądzę, że
zainteresowani skituryzmem przed zakupem nie taniego w końcu sprzętu
sami zgłębią ofertę polskiego rynku i wybiorą coś dla siebie.
Kije teleskopowe (składane)
W Polsce jeszcze do niedawna wzbudzały latem sensację na tatrzańskich
szlakach, można było często usłyszeć pytania typu:"gdzie zgubiłeś
narty?" lub " zimę przespałeś?". W krajach alpejskich turyści od lat
nie mogą się bez nich obejść i zimą, i latem. W Polsce nareszcie
przełamano tabu i na szlakach spotyka się coraz więcej turystów
zaopatrzonych w "teleskopy".
Używając ich stajemy się "czworonogami". Ciężar własny i plecaka
częściowo przeniesiony jest z kręgosłupa, bioder i kolan na dwie
dodatkowe "kończyny". Poza tą ewidentną korzyścią pozostaje jeszcze
aspekt bezpieczeństwa. Przy każdym potknięciu możemy się nimi
podeprzeć zmniejszając ryzyko spotkania z Matką Ziemią.
Regulacja długości pozwala na idealne dopasowanie kijów. Podczas
podchodzenia powinny być krótsze, zbiegając w dół wydłużamy je, a idąc
długim trawersem skracamy jeden z nich i mamy komfortowe podparcie.
Używanie kijków koryguje zgarbioną pod obciążeniem plecaka-domu
sylwetkę, lepiej wróżąc naszemu kręgosłupowi na przyszłość.
Kije teleskopowe to już przemysł. Wytrawni turyści wiedzą doskonale,
które z nich są lepsze od innych i dlaczego. Z grubsza dzielą się na
dwu-, trzy- i rzadziej czteroelementowe, aluminiowe, carbonowe lub o
mieszanej konstrukcji. Różni je również przeznaczenie - skialpinizm,
konkurencje norweskie (dynamiczne poruszanie się i bieganie) oraz
zjazdowe.
W niektórych modelach dla zwiększenia komfortu i zmniejszenia
urazowości stawów pod wpływem powtarzających się obciążeń zastosowano
amortyzator. Dla dociekliwych polecam test kijów regulowanych
zamieszczony w Aktiv Sportmagazin rekomendowanym przez Niemiecki
Związek Narciarski DSV z września 2003, gdzie zawarto całość
dostępnych informacji o kijach teleskopowych, które, jak widać, są
nieodłącznym atrybutem tamtejszych turystów.
Na naszym rynku zadomowiły się kije austriackiej firmy KOHLAZ. Dzięki
wysokiej jakości i funkcjonalności zyskały setki zwolenników. Używają
ich ratownicy TOPR i GOPR, pracownicy TPN, przewodnicy tatrzańscy i
doświadczeni turyści.
KOHLAZ ma w ofercie serię E.V.O, gdzie znajdziemy kije czteroczęściowe
(Micro), superlekkie (Lite), dla kobiet (Tour), dla dzieci (Rose) czy
klasyczne z rączką jak przy lasce (Classic).
Najbardziej popularne są kije z serii Classic. Poza górami można ich
używać również na co dzień podczas zwykłych spacerów po szutrowych
alejkach. Polecane są też dla osób mających problemy z układem ruchowym.
Dla turystów wysokogórskich dedykowana jest seria ALPEN. Znajdziemy w
niej modele wyposażone w korkowe rączki, proste lub anatomiczne, a
także amortyzatory uderzeń (Shock Absorber).
Wszystkie produkty KOHLAZ charakteryzuje dbałość o wykończenie detali.
Poszczególne elementy kijków łączy opatentowany przez firmę system KKS
blokujący żądaną długość, rozwiązując najważniejszy problem techniczny
w konstrukcji kijów teleskopowych, wzbogacony w niektórych modelach o
amortyzator.
W ofercie KOHLAZ znajdziemy bogaty zestaw rączek dopasowanych do
indywidualnych potrzeb użytkowników.
KOHLAZ zastosowała w swoich modelach wymienne końcówki kijów w postaci
łatwo demontowanych szpiców i talerzyków z przeznaczeniem na zimę i
lato a także gumową końcówkę nakładaną na szpice przy poruszaniu się
po ubitych szlakach i ścieżkach.
Z myślą o fotoamatorach przygotowano przystawkę umożliwiającą użycie
kija jako statywu fotograficznego.
Skialpiniści-sportowcy używają superlekkich kijów stosowanych w
konkurencjach norweskich wykonanych z carbonu. Ze względu na niską
wagę znakomicie sprawdzają się kije, w których aluminium połączono z
carbonem. Sam używam takiego zestawu z firmy LEKI. podczas letnich
wycieczek górskich i od kilku lat nie dają się "wykończyć". Jednak ze
względu na bardzo wysoka cenę nie znajdują one w Polsce wielu nabywców.
Aluminium nie powinno rdzewieć, ale pod wpływem wody i wilgoci na
polerowanej powierzchni rur pojawia się biały, drobny proszek. Dostaje
się on na powierzchnię gwintów mechanizmów zaciskowych powodując z
czasem ich blokowanie, uniemożliwiając odblokowywanie kijków. Dlatego
co jakiś czas trzeba rozmontować poszczególne elementy, wysuszyć je na
słońcu lub ciepłym grzejniku i odtłuścić benzyną ekstrakcyjną bądź
spirytusem. Wilgotne garaże i piwnice są zabójstwem dla rur i
mechanizmów.
Przy zakupie zwróćmy uwagę na możliwość wymiany talerzyków i końcówek,
sprawność działania mechanizmu blokującego i jakość rączek.
Technika chodzenia
1. Diagonalna - prawa ręka i lewa noga
z przodu;
2. Paralelna - obydwa kije wbijamy przed sobą
i przechodzimy pomiędzy nimi (ostre podejścia);
Foki do nart turowych
Popularne "foki", z wyglądu do złudzenia przypominające skórę tych
zwierząt, to pasy wykonane z tworzywa sztucznego lub moheru, pokryte z
jednej strony włosem umożliwiającym podchodzenie, a z drugiej klejem
dającym możliwość wielokrotnego przyklejania do spodów nart.
Zaopatrzone są w zaczepy do dziobów i tyłów nart. Oferowane są w
różnych długościach i szerokościach (od 35 mm dla nart śladowych do
120 mm do freeride). Najbardziej znani producenci "fok" to KOHLAZ i
MONTANAZ.
Foki przechowujemy w chłodnym pomieszczeniu przyklejone do
dostarczonych pasów z plastiku lub specjalnych kołnierzach oferowanych
od przyszłego roku przez MONTANĘ.
Do konserwacji fok stosuje się waxy impregnujące i dające nartom
lepszy poślizg a także klej do uzupełnienia ubytków.
Bezpieczeństwo podczas skiturów
Każdy skialpinista poruszający się po górach o charakterze alpejskim
powinien posiadać - poza mapą, kompasem, telefonem komórkowym-
ratowniczy zestaw lawinowy. Detektor lawinowy, reflektor Recco,
łopatka i sonda niejednemu uczestnikowi wyprawy uratowały życie.
Największe szanse na uratowanie zasypanego w lawinie istnieją w ciągu
kilkunastu pierwszych minut, dlatego pomoc w ratowaniu zasypanych
niosą najczęściej towarzysze wycieczki. Pies i grupa poszukiwawcza
przybywają najczęściej już po zwłoki.
Przy pomocy detektora lawinowego lub sondy istnieje szansa
zlokalizowania i odnalezienia zasypanego. Niestety na nic nie zda się
trafna lokalizacja nieszczęśnika, jeśli nie będziemy mieli ze sobą
łopatki lawinowej. Przeobrażonego ruchem lawiny i często pełnego
lodowych grud śniegu nie da się kopać rękami.
Znakomite lekkie i składane łopatki lawinowe produkuje
wyspecjalizowana w sprzęcie do ratownictwa lawinowego firma ORTOVOX..
Ortovox. produkuje również sondy lawinowe. W bogatej ofercie
znajdziemy lekkie sondy, które powinny znaleźć się w wyposażeniu
każdego skialpinisty i freeridera -200/240 cm, a także dłuższe 240/320
cm, lekkie carbonowe i znakomite sztywne sondy profesjonalne blokowane
specjalnym mechanizmem zaciskowym , nie zmieniające kierunku
nakłuwania podczas penetracji lawiny.
Detektory lawinowe to urządzenia nadawczo-odbiorcze indywidualnego
użytku umożliwiające szybką lokalizację zasypanego, pod warunkiem, że
zarówno on jak i towarzysze wycieczki posiadali detektory i w dodatku
były one włączone. Zawansowane technologicznie urządzenia produkuje
ORTOVOXZ.
Wszystkie powyżej opisane elementy wyposażenia muszą się zmieścić w
plecaku. Firmy zadbały o skialpinistów i freeriderów tworząc
specjalnie dla nich lekkie i kolorowe cuda, mogące pomieścić sondę,
łopatkę lawinową, będącą jednocześnie anatomicznie dopasowaną osłoną
dla pleców, która zapobiega urazom kręgosłupa przy upadkach podczas
freeridu czy poturbowaniu w lawinie.
Producenci narciarskiego sprzętu zjazdowego i górskich rowerów
zjazdowych oferują specjalne gorsety, przypominające pancerz żółwia,
chroniące przed urazami kręgosłupa przy jego wygięciu do tyłu. Ich
konstrukcja pozwala na wykonywanie naturalnego ugięcia tułowia do
przodu, blokując nienaturalne gwałtowne odgięcia kręgosłupa do tyłu.
Podczas karkołomnych zjazdów freeride czy ekstremalnych skoków
freestyl-owych narciarze są szczególnie narażeni na urazy. ORTOVOX
zaproponował połączenie protektora przeciw urazom kręgosłupa ze
zgrabnym plecakiem.
Podczas długich turów w odległe miejsca poza przedstawionym powyżej
sprzętem warto zabrać ze sobą inne dodatkowe gadżety - folie NRC,
lekki śpiwór, zapas jedzenia i picia, dodatkową odzież na zmianę i
latarkę (czołówkę).
Rozwijający się gwałtownie freeride i skialpinizm, efekt specjalizacji
także i w narciarstwie górskim, wymaga użycia dodatkowych akcesoriów:
kasku, rękawic ze wzmocnieniami, noży lodowych itp.
Z górskim pozdrowieniem
Tomasz Osuchowski
www.tatrainfo.pl
*więcej o wyposażeniu górskim i odzieży można znaleźć w książce mojego
autorstwa "Trekker. W czym i z czym chodzić po górach", Wydawnictwo
Galaktyka, 2003.
Dlaczego jazda na nartach skiturowych ma być równie
przyjemna lub przyjemniejsza niż na zwykłych?
Technika poruszania się na nartach skiturowych pozwala dotrzeć praktycznie
wszędzie, dzięki temu można zobaczyć więcej i lepiej, nie mówiąc już o
oszczędności czasu związanej z szybkością poruszania się w porównaniu z
rakietami śnieżnymi czy pieszo. Skiturowcy są niezależni do wyciagów,
docierają do miejsc niedostępnych dla zwykłych turystów, mają bliższy
kontakt z przyrodą i pięknymi krajobrazami. A jaka radość z jazdy w puchu,
po nieprzetartym śniegu! Jazda na skiturach daje poczucie wolności. Część
ludzi, która spróbowała tej formy rekreacji, już przy niej zostaje
rezygnując z narciarstwa "wyciągowego".
Okolice Karpacza nadają się idealnie do tej formy narciarstwa. Łagodne
wierzchowiny, ciekawe trasy zjazdowe, malownicze szlaki, dobra baza
noclegowa a dla znużonych marszem możliwy powrót na wyciągi w rejonie Kopy .
Polecamy trasy dookoła Kotłów Małego i Wielkiego Stawu,do czeskich
schronisk, dla bardziej zaawansowanych wejścia i zjazdy ze Śnieżki a dla
zawodników i ambitnych amatorów udział w Memoriale Waldemara Siemaszki.
Memoriał to międzynarodowe zawody w narciarstwie wysokogórskim, włączone
do Pucharu Polski w Ski Alpinizmie i ze względu na charakter trasy uznane za
jedne z najtrudniejszych w Polsce. Start odbywa sie w kilku kategoriach w
grupie zawodników lub amatorów,systemem START-META, co oznacza, że zawodnicy
maja metę w tym samy miejscu co start. W czasie biegu pokonują trasę
długości około 20km wspinając się, zjeżdżając i podbiegając przez różne
formy terenowe.
|